Przedwiośnie Hortiterapeuty cz. 1 – pierwszy, marcowy spacer botaniczny

Anna Kalina – Gagnelid

Początek marca to moment, na który czekają wszyscy ogrodnicy. Niezależnie od tego czy aura już wiosenna czy jeszcze leży śnieg. Coraz częściej zdarzają się noce bez przymrozków i więcej jest dni słonecznych z temperaturami powyżej 5 stopni. Mrozy i śniegi zawsze jeszcze mogą wrócić, ale w czasie ładnej pogody korzystajmy z okazji by poszukać zwiastunów wiosny i rozpocząć pierwsze prace ogrodowe. Zapraszamy do zapoznania się z pierwszą częścią artykułu. Druga poświęcona aktywnościom ogrodniczym pojawi się wkrótce.

Każdy hortiterapeuta powinien mieć wiedzę o ciekawych przyrodniczo terenach znajdujących się w sąsiedztwie. Uzupełnianie terapii o wizyty w pobliskich parkach czy lasach stanowi ważny element naturoterapii. Można zarówno stosować techniki Shirin-yoku (kąpiele leśne), skupiać się na przemianach pór roku i zjawiskach sezonowych jak i poszerzać wiedzę o roślinach i najbliższej okolicy. Przed spacerem możemy wylosować wśród uczestników osobę, która będzie sekretarzem spaceru. Dostaje ona zeszyt/notatnik gdzie pod datą i z wskazaniem miejsca zapisuje wszystkie oznaki wiosny jakie uda się zauważyć. Warto na każdej wycieczce wyznaczać taką osobę lub osoby. W ten sposób powstaje kronika spacerów a osoba pisząca więcej zapamiętuje. Sekretarz, nawet nieśmiały czy początkowo niechętny, umiejętnie zachęcony i wsparty ma okazję do sprawdzenia się w nowych okolicznościach. Może poczuć się potrzebny i ważny. Doświadcza sprawczości i widzi efekty swojej pracy. Można wyznaczyć osobę do wykonywania zdjęć, choćby zwykłym telefonem. Dla reszty uczestników dobrze już na początku spaceru ustalić zasady fotografowania tak by nie dezorganizowało to wyjścia. Wyznaczyć moment i zachęcić by nie tłoczyć się na raz wokół obiektu wyjaśniając, że w ten sposób traci się okazję do dobrego ujęcia i zasłania się światło. Ten rodzaj zajęć hortiterapeutycznych jest też okazją do hortiterapii biernej, której znaczenie warto doceniać. Chwila zatrzymania, cichej obserwacji otoczenia, wsłuchiwanie się w odgłosy natury są nie mniej ważne niż np. prace w ogrodzie. Zaplanujmy ten moment wcześniej w miejscu spokojnym i malowniczym, nad wodą czy w otoczeniu starych drzew lub na otwartej przestrzeni gdzie podziwiać można widnokrąg i widok otwartego nieba. Nie łączmy czasu na skupienie z posiłkiem. Lepiej by te aktywności były rozdzielone w czasie i odbywały się w różnych miejscach. Prowadzący wcześniej powinien przejść całą trasę, zanotować ważne punkty, zaplanować miejsca odpoczynku czy jedzenia.

Marzec to czas kiedy kwitną pierwsze drzewa i krzewy. Na terenach podmokłych, nad ciekami wodnymi rosną olchy czarne, których męskie kwiatostany nadają teraz koronom drzew purpurowy odcień. Dosłownie w zasięgu ręki są kwitnące gałązki leszczyny. Na jednym krzewie znajdują się kwiaty męskie i żeńskie. Kwiaty żeńskie są niepozorne, w postaci czerwonawych niteczek wyrastających z pączków a męskie mają formę długich, żółtawych kotków. Zarówno olcha jak i leszczyna są wiatropylne.

Teraz też warto się przyjrzeć różnorodności pąków u różnych gatunków. Stają się one coraz bardziej widoczne co ułatwia obserwację kształtów koron drzew. Zbliżone do siebie kolorystycznie w czasie zimy (szaro-brązowe) teraz zaczynają nabierać różnych odcieni. Wygląda to szczególnie malowniczo kiedy masyw drzew i krzewów oświetla ostre wiosenne słońce a w tle, za drzewami płyną jeszcze ciemne, ciężkie od śniegu chmury. Łatwo jest zauważyć różnice w budowie drzew tego samego gatunku, ale rosnących w różnych warunkach – szeroko rozłożyste na otwartej przestrzeni i wąskie, lub zredukowane w miejscach silnego zagęszczenia.

Pąki mogą być wierzchołkowe, boczne lub śpiące. Powstają one w ciągu lata i zawierają w sobie wszystkie tkanki gotowe do rozwoju w sprzyjających warunkach następnego sezonu. Zabezpieczone łuskami, żywicą czy meszkiem czekają na tę chwilę. Warto ze spaceru zabrać ze sobą do sali gałązki różnych gatunków by obserwować ich rozwój. Im szybciej wstawimy je do wody tym lepiej. Do tego celu nadają się szczególnie dobrze pędy czereśni, wiśni, kasztanowca zwyczajnego, forsycji czy wierzb. Kwiaty wierzb to charakterystyczne kotki, które stanowią pierwszy pożytek dla pszczół. O forsycji warto wiedzieć, że pochodzi z Chin i należy do rodziny oliwkowatych. Jest spokrewniona z lilakiem a jej nazwa upamiętnia szkockiego botanika Williama Forsytha. Kasztanowiec natomiast nie jest gatunkiem rodzimym. Pochodzi z Półwyspu Bałkańskiego gdzie pszczoły pozyskują z niego miód. Bardzo pouczające może być porównanie np. pąków kasztanowca z pąkami robinii akacjowej. U kasztanowca są duże, pokryte lepką substancją a u robinii pochodzącej z Ameryki Północnej i rozpoczynającej wegetację późno są prawie niewidoczne. Inne łatwe do zaobserwowania pąki występują min. u buka zwyczajnego, grabu pospolitego, lilaków, kalin (np.koralowej, sztywnolistnej, hordowiny), jabłoni, czereśni, czarnego bzu dzikiego, topól, orzecha włoskiego, czy jesiona wyniosłego.

Istnieje osobna gałąź ziołolecznictwa, Gemmoterapia, korzystająca właśnie z substancji zawartych w pączkach roślin. Ich skład chemiczny jest szczególnie bogaty i różni się od składu materiału zielarskiego pozyskanego z w pełni rozwiniętych tkanek. Więcej na ten temat w linku pod artykułem.

W parkach i ogrodach kwitnie teraz oczar pośredni. Warto mieć go w swoim ogrodzie jak i wiedzieć gdzie w pobliżu występują jego egzemplarze. Kwiaty oczaru zwykle w ciepłych odcieniach od żółci do czerwieni mają postać cieniutkich wstążeczek zebranych w pęczki. Jednak ich największą zaletą jest wyjątkowo piękny zapach. W niektórych przypadkach o nucie cytrusowej w innych bardziej słodkiej. W chłodnym i świeżym, wiosennym powietrzu doświadcza się go wyjątkowo silnie. To również krzew o właściwościach leczniczych. Wyciągi z niego często stosowane są w produktach do pielęgnacji skóry. Drugi krzew kwitnący wcześnie przed pojawieniem się liści to dereń jadalny, którego owoce nadają się na przetwory i do nalewek. Na nagich pędach pojawiają się drobne, żółte kwiaty zebrane w kuliste baldaszki. Warto poszukać kwitnących egzemplarzy w sąsiedztwie. W uśpionych jeszcze parkach i ogrodach są one nie do przeoczenia. Na trawnikach można zacząć wypatrywać pierwszych kwitnących stokrotek.

Inną rośliną ozdobną kwitnącą teraz są ciemierniki, o kwiatach pięknych i wyjątkowo odpornych na niskie temperatury. Sadzone w miejscach wilgotnych i półcienistych rozrastają się w zwarte łany o liściach częściowo zimozielonych. Pamiętajmy, że to roślina trująca podobnie jak kwitnące teraz wawrzynki wilczełyko. Ich różowe kwiaty pojawiają się na jeszcze zupełnie nagich gałązkach (występuje też odmiana o kwiatach białych). Podświetlone niskim wiosennym słońcem zwracają na siebie uwagę zarówno w nasadzeniach parkowych i ogrodowych jak i w lesie gdzie również można go spotkać. Kiedy podejdziemy do niego bliżej uwagę zwraca przyjemny zapach kwiatów. Jednak poza podziwianiem i powąchaniem nie należy wawrzynka dotykać bo jest to roślina wysoce trująca.W Polsce objęta jest częściową ochroną.

Kwitną teraz również przebiśniegi i śnieżyce wiosenne. Prędzej spotkamy je w ogrodach i parkach, ale występują również w stanie dzikim (tu pod ochroną). Inne rośliny, których rozwój już możemy obserwować to kwitnące na skarpach podbiały pospolite podobne z daleka do kwiatów mniszka lekarskiego i lepiężniki różowe występujące nad ciekami wodnymi. Wczesne oznaki wegetacji wykazują teraz min. pokrzywa zwyczajna, jasnota biała i purpurowa, szczawie, glistnik jaskółcze ziele czy wiesiołek dwuletni.

W trakcie spacerów nie zapominajmy o aspekcie polisensorycznym. Dotykajmy kory drzew i obserwujmy jej fakturę, teraz wyjątkowo dobrze widoczną w niskim wiosennym słońcu. Zwróćmy uwagę na głębokie spękania kory starych drzew różnych gatunków, również tych rosnących w głębi lasu. Teraz doświadczamy najjaśniejszego okresu w lasach. Bezlistne korony sprawiają, że słońce dociera do wszelkich zakamarków. Wąchajmy korę drzew, porastający ją mech i otwierające się pąki drzew i krzewów.

Wyjdźmy do ogrodu, parku, lasu. Łapmy pierwsze promienie słońca i cieszmy się pierwszymi listkami. Choćby to miały być pierwsze listki chwastów. Powitajmy pierwsze przebudzone mrówki i biedronki. Zapamiętajmy na których drzewach wygrzewają się kowale bezskrzydłe. Nasłuchujmy pierwszych śpiewających sikorek i gruchania synogarlic. Czasem zadzierajmy głowy do góry by sprawdzić czy nie przelatują nad nami klucze ptaków powracających z zimowisk.

Przekazujmy naszym podopiecznym jak najwięcej wiedzy. Uczmy jak rozpoznawać gatunki i nie szczędźmy ciekawostek. Pomagają one zapamiętać więcej, rozszerzają kontekst funkcjonowania gatunku w środowisku przyrodniczym i uzupełniają kontekst kulturowy.

Fot. w nagłówku (gałązka kwitnącej leszczyny) – materiały własne

Fot. w tekście – Magnus Gagnelid

http://www.herbiness.com/energia/