Jako Inicjatywa Ogród Leczy, chcemy również pokazywać ciekawe miejsca, które warto odwiedzić lub wręcz odwrotnie te, które należy omijać szerokim łukiem.

Tym razem chciałabym Was zabrać do Rajskiego Ogrodu w Kamionce, niewielkiej wioski koło Nidzicy. Od razu zaznaczę, że nie jest to ogród specjalny, przygotowany pod kątem osób niepełnosprawnych. Rajski Ogród jest typowym ogrodem pokazowym, połączonym z pomysłem na przedsiębiorczość społeczną. Jak na ogród jest stosunkowo młody bo powstał w 2012, a dla odwiedzających został udostępniony w maju 2013r. Na ok. 5ha terenie powstał projekt ogrodu, który stworzyli architekt krajobrazu Marta Złotucha oraz Krzysztof Margol. Cały ogród składa się z trzydziestu zakątków tematycznych, które połączone są ze sobą alejkami. To miejsce to nie tylko ogród, ale również takie obiekty jak „Niezapominajka” –dom pracy twórczej dzieci i młodzieży, Oranżeria, Skamieniała Osada, Kino Przyrody czy „Garncarska Wioska”.

 

 

 

Do ogrodu mam całkiem niedaleko bo z Olsztyna to raptem niecałe 65 km. Dzięki temu raz na jakiś czas odwiedzam to miejsce i obserwuję jak się zmienia. Mam do niego duży sentyment, dlatego zawsze chciałam zabrać do niego moich podopiecznych. W tym roku to się udało przy okazji obozu wakacyjnego. Zaplanowaliśmy wycieczkę do Rajskiego Ogrodu. Pogodę co prawda mieliśmy w kratkę ale nie przeszkodziło nam to, aby poddać się biernej hortiterapii.

 

 

 

Jak wypada ogród wobec przystosowania dla osób niepełnosprawnych:

  • Dla nas największą przeszkodą były żwirowe alejki. W naszej grupie mieliśmy dwie osoby na wózkach i trzeba sporo wysiłku włożyć, aby zwiedzić cały ogród, ale dla chcącego nic trudnego.
  • Jak na tak dużym obszarze jest mało miejsc by przysiąść i odpocząć. Przy ładnej pogodzie warto wziąć wtedy ze sobą koc i posiedzieć na trawie.
  • Rośliny w ogrodzie są jeszcze stosunkowo małe, a co za tym idzie jest niewiele miejscy by schronić się w cieniu w upalny dzień. Najlepiej wziąć ze sobą kapelusz lub parasol przeciwsłoneczny.
  • Przy niewielu roślinach widnieją tabliczki informacyjne z ich nazwami. Przyda się klucz do rozpoznawania roślin w formie papierowej lub jako aplikacja na telefon. Takie rozpoznawanie to dobry pomysł na przeprowadzenie ciekawych zajęć.
  • Dużym minusem jest usytuowanie ścieżki sensorycznej. Znajduje się ona na drugim końcu ogrodu, na niewielkim wzniesieniu. Z wózkami nie ma szans się tam dostać i z osobami z problemami w poruszaniu.

 

Przypominam, że to ogród pokazowy, nie powstał dla jednej konkretnej grupy osób i tego też jako terapeuta nie oczekuję. Jednak widzę, że z roku na rok ogród się zmienia. Wprowadzane są ulepszenia  i udogodnienia, tak by zachęcić do odwiedzania większą grupę osób. Pomimo niewielkich trudności moja grupa była bardzo zadowolona z wyjazdu. Tym razem nie udało nam się zwiedzić całego ogrodu bo pogoda nam nie dopisała, dlatego moi podopieczni snują już plany, kiedy możemy tam wrócić i zobaczyć wszystko.

 

 

Aneta Jabłońska-Wiącek